Konstantinovy ​​​​Lázně, część druga (właściwie trzecia)

Gdy wyjeżdżaliśmy, policjanci ponownie podeszli do samochodu z pałkami w ręku (prawdopodobnie przeszkadzaliby im podczas jazdy). W parku zdrojowym trochę się pomyliliśmy i przeszliśmy przez to prawie wszystko. To było zazwyczaj przed burzą. W końcu opuściliśmy ścieżki edukacyjne i turystyczne i ruszyliśmy drogą prowadzącą wokół toru do Kokašic.
 Przed dworcem kolejowym Kokašice zaskoczył nas bardzo miły, stosunkowo…