Majówka w PVE (Dlouhé Strána)
Przyznam, że początkowo chciałem podjechać pod górę rowerem. Majowy poranek wyglądał obiecująco, ale nie dotarłem jeszcze do Grand (hotelu w Szumperku), gdy zadzwonił znajomy, który przebywał tu jeszcze przez dwa dni. Nie ma kół, musi polegać na własnych nogach. Więc szybko (no cóż, mamy ponad godzinę) zmieniamy plany i jedziemy pociągiem do Koutów. Wszyscy (prawie) już tam byli, oprócz mnie. Nie ma go już w domu...
Udostępnij to miejsce znajomym
Majówka w PVE (Dlouhé Strána)