Hurra za granicą

Krótko mówiąc, wyruszyliśmy w pochmurny poranek, pogarszany zmianą czasu, na Wzgórze. Cóż, to było bardziej wzgórze, ale tak nazywa się osada.
Oczywiście coś sfotografowałem, za co mnie wtedy wypiaskowali, spalona willa jest sprzedawana ze zniżką. Kiedy wiosna spotka się z zimą, przecena będzie prawdopodobnie znacznie większa. Ponownie wybraliśmy ten niebieski, jak zwykle, gdy nie podróżowaliśmy pociągiem.
Poszliśmy do kolejnego pubu, przez…